W Garczynie mogliśmy skorzystać z kajaków i rowerów wodnych. Pływaliśmy co prawda dość blisko brzegu, ale i tak było fajnie. Szkoda tylko, że tak krótko. Chcielibyśmy przyjechać tutaj na dłużej, może na biwak i może by się udało pożeglować na żaglówkach...
Po zajęciach na wodzie poszliśmy na sprawnościowy tor przeszkód, czyli małpi gaj. Trochę nami kołysało, ale nikt nie spadł. Szkoda, że nie mogliśmy zostać do wieczora. Zorganizowalibyśmy sobie podchody z latarkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz